top of page

Milcz kiedy do mnie mówisz ..... człowieku !

Zaktualizowano: 3 sie

Dziś będzie o komunikacji i o tym, że słowa są potrzebne tylko nam, aby nadać dźwięk temu, czego chcemy wymagać od naszego psa.


pies podaje łapę człowiekowi
Cześć! Jestem Grażyna

Jak już pewnie Ci wiadomo, my ludzie komunikujemy się z naszymi psami głównie gadając do nich. chwalimy, informujemy, prosimy i nakazujemy. Używamy do tego komend. Niektórzy jeszcze ględzą, ale to już inna historia. Biegu potoku tych słów większość psów i tak nie rozumie, ale jak komuś to daje ulgę i wytchnienie, że pogada se do psa, to niech mu mowa lekką będzie (pozdrawiam rodzicielkę).


Niestety często spotykam się z tym, że właściciel narzeka mi, że:

Mój pies jest głupi, bo szczeka i nie rozumie kiedy go uciszam. Drze mordę na okrągło. Już wszyscy mają tego dość.

Większość jednak wywala na mnie gałki oczne kiedy mówię, że to właśnie oni nauczyli psa takiej komunikacji.

Jak to? ano tak !

Może od początku.

Nie ma znaczenia czy przywozimy do domu super szczeniaczka, czy psa z fundacji. Dorosłego czy małolata. Kiedy pies do nas trafia zaczynają działać najpierw jego zmysły. Jesteśmy dla niego białą kartką. Najlepszym i najszybszym sposobem odnalezienia się w nowym otoczeniu jest obserwacja, a nie dyskusja.

Ludzie, choć to oczywiste często nie uświadamiają sobie, że pies jest całkiem innym gatunkiem i jego komunikacja jest na całkiem innym poziomie.


Oczywiście rozumie on komendy. wie czego się od niego oczekuje, jednak co nam z komend, jeśli nie umiemy najpierw psu pokazać - "wytłumaczyć" jakie jest ich znaczenie, a czasem wręcz pokazujemy co innego niż mówimy.

Często zapominamy ile trwa u człowieka nauka znaczenia słów. Przez długie miesiące gadamy do noworodków, po czym mamy radochę jak dzieciak mając rok powie "MAMA", albo "TATA".

Pocieszę Was. ono tak naprawdę nie wie co powiedziało. To słowo nie ma dla dziecka żadnego znaczenia. Dla niego to powtarzanie tego co wmawia się mu przez niemal rok. Do tego dziecko czyta mowę ciała, bo jak widzi, że cieszymy się jak na Boże Narodzenie z choinki, widzi uśmiech na naszej twarzy i czuje pozytywne wibracje naszego głosu, to nieświadomie warunkujemy je właśnie na to słowo. Chce je więc powtarzać, a jego znaczenie poznaje znacznie później. Wiem dla niektórych rodziców te słowa to jak nóż w plecy, ale naprawdę my też jesteśmy zwierzętami.


Inny przykład. Czy mówiłaś/eś dziecku kiedykolwiek, a założę się, że każdy rodzic to ma za sobą

nie dotykaj oparzysz się!

I co się potem stało? Nie da się wytłumaczyć znaczenia tego słowa, dopóki się tego nie doświadczy. Nic nie da powiedzenie, że to jest gorące. Dla kogoś kto nie zna gorąca, nie znaczy to nic.


człowiek karci słownie psa
Coś ty zrobił?

Tak samo jest z psami. Tyle, że pies o wiele szybciej niż dziecko potrafi zrozumieć znaczenie słowa, jeśli umiemy mu je pokazać lub jeśli nagradzamy jego zachowanie w odpowiedni sposób kojarząc nagrodę ze słowem czyli komendą.

I tu pojawiają się schody. Jak wyżej wspomniałam, o czym pewnie już zdążyłaś/eś zapomnieć, pies uczy się więcej i szybciej z naszych gestów i mowy ciała. Nie ze słów.


Obserwowałaś/eś kiedykolwiek dwa, obce sobie psy spotykające się podczas spaceru?

Jeśli ich socjalizacja była na odpowiednim poziomie i psy wychowywane są na pewne siebie domowe pupile, nigdy nie reagują na nowo napotkanego psa "mową" czyli szczekając.

Wyobraź sobie jeśli psy tak samo jak właściciele spotykaliby się i dyskutowali szczekając do siebie jakich to nie mają właścicieli?

Cześć Lolek. jak tam leci?
A stary makabra, siedzę w domu godzinami sam. Nawet mi telewizora nie zostawią włączonego jak idą do roboty, a jak u Ciebie?
U mnie fatal totalny. Stary zmienił pracę nie ma go godzinami, matka siedzi w domu, narzeka na niego, a do tego ten nowy pachnący szpitalem i chemią, świeżo urodzony, drze mordę przez pół dnia. Zeżarłbym go, ale pewnie by mnie uśpili, to udaje, że kocham jak własne.

Obejrzyj bajkę "Sekretne życie zwierzaków domowych" Złapiesz kontekst.


komunikacja dwóch psów
Słuchaj! Nawet mnie nie wkur....

No ciekawi mnie o czym tak naprawdę by te psy gadały. Niektóre miałyby na co ponarzekać pewnie.

Tym czasem psy wiedzą o sobie już sporo kiedy widzą się z daleka. Ich mowa ciała, postawa, ogon, wyniosłość, węszenie, uniesienie lub obniżenie głowy mówią o nich tyle, co Grażyna nam o sobie na kawie powie przez godzinę - pozdrawiam Grażynki.


Psy Mową ciała pokazują, czy są pewne siebie. Jakie mają wobec siebie nawzajem zamiary. Czy chcą kontaktu, czy nie. Kim są. Facetem czy kobietą, a może obcym jakich wiele, czyli psem po kastracji czy sterylizacji, który niestety historii hormonalnej już nie nosi. Patrząc na siebie psy widzą, jaki pies ma kontakt z tym kimś na drugim końcu smyczy. Czy kolega jest psychiczny czy stabilny. Oj, żebyśmy tak my umieli takich poznawać z daleka.

Im bliżej względem siebie są, tym więcej wiedzą. Instynktownie wąchają swoje tyły. Dla nich to jak męski uścisk dłoni, albo jak "całuje rączki szanownej Pani". Albo "cześć stara. Pedicure był?"

nic nie zastąpi psu kontaktu z drugim psem. Dla szczeniaków to ważne lekcje, dla dorosłych psów socjal. On ważny jest w każdym wieku. pomaga psu nie zwariować w ludzkim świecie. To tak, jakbyśmy wpadli na kogoś, kto podziela nasze pasje, kto nas rozumie, z kim mamy wspólny język. Pies najwięcej uczy się od innego psa.

Dlatego musisz się nauczyć jak swojego psa słuchać, jak go widzieć, jak czytać.

 
karcenie słowne psa
Karcenie

LEKCJA 1 - nie drzyj się na psa kiedy nabroił

Dla niektórych psów nie ma kompletnie znaczenia to czy zrobił coś dobrze, czy nabroił. Wiem, krew chce Cię zalać, ale stało się. Możesz się drzeć i traumatyzować psa, a siebie nakręcać, ale on może tego w ogóle nie zrozumieć. może nawet pomyśleć, że drąc się na niego właśnie go nagradzasz. Dlaczego tak?

Bo właśnie tym wygrał Twoją atencję. patrzysz na niego, drzesz się na niego, machasz mu palcem. nie każdy pies zrozumie to jako karcenie. Optymistyczny wariant jego myślenia przewiduje to, że właśnie go nagradzasz, bo przecież tak mocno się na niego wytrzeszczasz i pokazujesz tym samym jak bardzo go kochasz. mimo wyższego tonu, on pewnie myśli, że wręcz go chwalisz.

Często dzieje się tak wtedy kiedy bierzemy malucha, mamy w domu już dzieci. Panuje więc lekki chaos, a do tego nie poświęcamy psu czasu indywidualnie. Nie ćwiczymy z nim pokazując mu różnice w intonacji naszego głosu, tworząc powiązanie z przyjemnością lub brakiem reakcji uzależnionej od jego reakcji na różne intonacje. Czyli zwykle skupiamy się na nim i tylko na nim dopiero wtedy, kiedy chcemy go opierniczyć za to, co zrobił. Dla niego w tym chaosie jedyna zmiana to ta, że ktoś na niego w końcu zwrócił uwagę. Często dzieje się tak też w domach gdzie jest już kilka psów, a ten jeden właśnie takim sposobem nauczył się dbać o czas tylko dla siebie. Przeważnie najmłodszy, albo ten który trafił do domu ostatni.

Od razu dodam. Niech nikomu nie wpadnie do głowy, aby pokazywać psu różnice w intonacji karcąc go fizycznie. W ten sposób bez względu na czyn psa można nauczyć tylko jednego - aby nie ufał człowiekowi, bo jest on nieprzewidywalny.

Mam jednak nadzieję, że tego bloga nie czytają socjopaci i nie muszę tutaj tego rozwijać bardziej.

 
komunikacja człowieka z psem
gesty dla psa

LEKCJA 2 - Słowa niosą moc motywacji, o ile nie ma ich za wiele

Gdyby słowa, które kierujesz do psa miały moc dodawania ci kalorii, Twój pies rozumiałyby Cię doskonale, bo używałbyś ich znacznie mniej. Ucząc psa stań lub siądź przed nim. Twoje słowa mają go tylko zmotywować. Skup się tylko na nim. Nie zaczynaj od słów. Weź w dłoń smaczka pokaż go psu, cofnij go nad jego głową. Pies siądzie z pewnością, jak nie za pierwszym to za 5 razem. Dopiero wtedy wypowiedz słowo - magiczne słowo, które stanie się komendą "siad". W ten sposób zaczyna się nauka. Stymulujesz psa ciałem, gestem do wykonania czynności, na której ci zależy, dopiero potem idzie słowo. Słowo to skojarzenie - kotwica dla zachowania. Jednak największą moc zyskuje to słowo dopiero wtedy, kiedy odpowiednim tonem, uśmiechem i pochwałą dasz psu do zrozumienia, że cieszysz się z tego co właśnie zrobił. Tak budujesz motywację. Twój entuzjazm i emocje w słowach "super pies!" i uśmiech na Twarzy dla psa są właśnie tym, co najlepiej pokazuje mu jak emocjonujące jest to, co właśnie zrobił. Słowa używane tutaj w minimalnej dosłownie ilości potem staną się tylko motywatorem, z którego czasem trzeba będzie skorzystać. Zauważ, że Twoje emocje i twarz są tu nagrodą, a jednocześnie motywacją na przyszłość. Twoja postawa, reakcja, mimika.

 

LEKCJA 3 - Nie powtarzaj częściej niż raz na 5 sekund

Nie ucz psa komendy powtarzając mu ją kilka razy z rzędu. Do kogo potem będziesz mieć pretensje, kiedy będziesz wymagać aby pies reagował po pierwszym razie, a on siedzi i patrzy na Ciebie jak na ciele na malowane wrota?

Durny nie rozumie? No nie do końca, bo zabrakło jeszcze kilku podobnych słów w szyku, aby można było wysnuć wniosek. Daj psu czas po wypowiedzeniu komendy. Jeśli już z nim ćwiczyłeś daną komendę i wiesz, że on ją rozumie, daj mu czas. Powiedz "siad" i czekaj. Dla malucha 5 sekund to szmat czasu i szybko traci on skupienie. Wystarczy 3 sekundy. jeśli nie działa upewnij się, że dobrze mu "wytłumaczyłeś" jakiego zachowania od niego oczekujesz na zadaną komendę.

Jednak jest to wystarczająca ilość czasu, aby pomyślał i skojarzył o co właściwie chodzi. Możesz wspomóc się gestem, który zwykle wykonujesz kiedy wypowiadasz komendę. To z pewnością wzmocni przekaz lepiej niż gadanie "siad, siad, siad, siad"..... Jednak pamiętaj, to nie może być gest na każdą komendę taki sam, ale na każdą komendę gest także powinien być inny.

 

Lekcja 4 - widzę cię

Bardzo istotnym elementem komunikacji jest nasza twarz. Naucz psa skupiać uwagę najpierw na niej, zanim nauczysz go czegokolwiek innego. Dzięki utrzymywaniu kontaktu wzrokowego z psem będziesz w stanie jedną prostą komendą skupić jego uwagę na sobie. Nasza twarz jest mega ważna dla psa. Jej mimika mówi psu wszystko o naszych emocjach. Nie wierzysz? Zrób super fajne doświadczenie, które Ci to uzmysłowi:


człowiek z kartonem na głowie mówi do psa
doświadczenie z kartonem

Załóż na głowę zwykły, szary karton, tak aby zakryć nim swoją Twarz. Zawołaj do siebie psa. Nagraj to najlepiej lub poproś jakiegoś kamrata, aby to złapał na rolkę, bo może być śmiech. Jeśli Twój pies atakuje nieznajomych upewnij się, że tym razem i Ty będziesz bezpieczny, bo dla swojego psa nagle staniesz się nieznajomym. Zrób to ! Zobaczysz jak zachowa się pies.

Potem ściąg z głowy karton - pies z pewnością się ucieszy. narysuj na nim dwie wielkie kropki symbolizujące oczy i wielki uśmiech czarnym flamastrem. Zawołaj znowu psa do siebie. Zobacz jaka będzie różnica w reakcji. Aby nie zakłamać wyniku możesz to doświadczenie podzielić na dwa dni. Jednego możesz się psu pokazać w czystym kartonie, następnego w kartonie z namalowaną imitacją uśmiechniętej twarzy. Możesz też zrobić odwrotnie. Zobaczysz różnicę.

Widzisz tak naprawdę już sama imitacja oczu i uśmiechu choćby namalowana kartonie, pozwala psu utożsamić to z twarzą ludzką.

Niestety to doświadczenie pokazuje także, jak zmienił się sposób oceny sytuacji przez psa w ostatnich dekadach. Udomowienie go spowodowało, że nasze psy dość często zapominają o zmyśle węchu, który powinien być zmysłem prowadzącym co świetnie widać u szczeniąt, które niczego nie widzą, nie słyszą, ale ich węch jest tak potężny, że dzięki niemu najadają się do syta i oddalają od miejsca jedzenia aby załatwić swoje potrzeby gdzieś dalej. Dlatego tak istotne są ćwiczenia węchowe. Ale o tym kiedy indziej.

Innym dowodem ważności naszej mimiki dla psa jest coś z czym chyba spotkał się każdy, kto założył kiedykolwiek bluzę z kapturem i zarzucił kaptur na głowę. Albo reakcja psa kiedy mija na ulicy kogoś w kapturze. Z resztą nam - ludziom też instynkt podpowiada, że zgarbiona postać w kapturze, może nie być akurat najbardziej przyjaznym ziomeczkiem mimo, że może się to okazać kompletną nieprawdą. Tak działa nasz gadzi mózg, który zawsze walczy dla nas o przetrwanie.

Naucz więc swojego psa patrzyć na ciebie. To włącza jego skupienie i gotowość do działania.

 

Lekcja 5 - Kontroluj swoją postawę w komunikacji z psem

Jeśli wymagasz od swojego psa posłuszeństwa i reakcji, nie możesz dla niego wyglądać jak zgarbiony i zdemotywowany człowiek, który coś tam se pod nosem mruczy. Oczywiście do garbatych nic nie mam, o ile to wada postawy, a ich pewność siebie i tego czego oczekują od psa jest oczywista. Jeśli jednak traktujesz psa mimo chodem. Rzucasz do niego coś tam przy okazji, to nie spodziewaj się efektu. Pies lubi czuć, że nawet kiedy podczas spaceru zagadasz się z koleżanką na temat nowych sweterków dla yoreczka, kątem oka cały czas masz go pod kontrolą. Jeśli wymagasz od psa czegokolwiek nie stój bokiem, chyba, że to on ma poprawić swoją postawę względem Ciebie i siąść na wprost. Jednak w innym przypadku, nie krzycz na niego zza ramienia przez plecy, bo Cię oleje. Wykaż się pełną atencją i poświęceniem. Wydajesz komendę, masz postawę ciała pewną siebie. Klata do przodu. nie musisz się drzeć na całe osiedle, pies ma słuch niemal absolutny możesz mówić normalnie. jeśli widzisz, że pies się waha, musisz użyć dwóch magicznych słów "super pies" w odpowiedniej motywującej intonacji i masz przepis na sukces. Wiem zastanawiasz się:

jak to? Mam chwalić psa za to czego jeszcze nie zrobił?

Tak. Dokładnie tak. A Jeśli jeszcze kucniesz czyli pokażesz psu, że czekasz na jego kontakt z Tobą, czyli zniżysz się do poziomu jego oczu, to nie wiem co zrobiłeś swojemu psu jeśli nie chce Cię posłuchać i z radością do Ciebie przybiec. Może właśnie brak Ci odpowiedniej postawy, intonacji i mowy ciała. Ucząc psa kiedy nagradzasz go entuzjazmem to potem sam Twój entuzjazm jest dla niego zachętą, a jednocześnie nagrodą.


psy z kobietą w lesie
Zachowaj kontakt wizualny z psem
 

Lekcja 6 - komunikacja uwagą

Kiedy chcesz psu dać prosty czysty przekaż, że pies gdzieś nie może wejść czy musi skądś wyjść, Gestem dłoni i napieraniem ciałem musisz dać mu do zrozumienia, aby się cofnął. Nie może to być pochylanie się nad nim, ani osaczanie go, ale prosta pewna siebie postawa. dłoń wskazująca kierunek i komenda wyjść albo jakakolwiek inna której będziesz używać. To musi zadziałać.

Całkiem odwrotnie jednak stanie się kiedy właśnie postawą ciała i swoim brakiem uwagi "olejesz" swojego psa, kiedy coś zrobi źle. Odwrócenie się od niego tyłem kiedy skacze, nie reagowanie na jego szczekanie tylko ignorancja lub odejście od niego wskażą mu, że to co zrobił lub robi nie spotyka się z Twoim uznaniem. Porzucanie zabawy kiedy zaczyna przeginać i łapie Cię za skórę to najlepsze co możesz zrobić. Po prostu musisz go olać całym ciałem. Oczywiście pisze tu o psie, który nie ma za sobą problemów emocjonalnych, czy źle przekierowanych komend, ale o psie, który dopiero zdobywa z nami swoje doświadczenia komunikacyjne. Naprawdę, tu werbalizacja, krzyki czy powtarzanie słów "nie wolno" to nie jest rozwiązanie.

Miałam raz klientkę, której pies myślał, że nazywa się Nie wolno, a ona nawet tego nie widziała. Nie reagował na swoje imię, ale kiedy ona krzyczała na niego nie wolno! chłopak z całych sił biegł do niej i skakał po niej, jakby chciał jej zademonstrować, że oto jest! To świetny przykład na to jak bardzo oczekiwania i nie rozumiana mowa ciała psa doprowadzają do kompletnego niezrozumienia między obiema stronami. Używając postawy, odejścia, odwrócenia się od psa, naprawdę niekoniecznie są w ogóle słowa. Przecież chcesz, aby pies tego nie robił nigdy, a nie tylko przestawał to robić kiedy powiesz komendę.

Przykład:

TY - Pies skacze po Tobie. Mówisz "nie". On siada, dostaje od Ciebie smaczka, w końcu posłuchał i wykonał, a Ty się cieszysz. Niby wszystko jest oczywiste. Ale:

PIES - skacze po Tobie, dajesz mu komendę siad, on Siada. Dostaje smaczka.

Czy widzisz różnicę w rozumowaniu Twoim a psa? Pies nadal i już zawsze będzie chciał po Tobie skakać, bo dla niego związek przyczynowo-skutkowy jest oczywisty. Aby dostać smaczka musi wymusić na Tobie komendę "siad". Aby mógł wykonać tę komendę musi na Ciebie najpierw skoczyć. A teraz czy już rozumiesz? Tak, pies jest tak inteligentny. Jeśli wydaje Ci się, że pies nie umie logicznie myśleć, to masz rację. Nie ogarnie Pitagorasa, ale pies świetnie uczy się wzajemnych zależności oraz związków przyczynowo-skutkowych. Inaczej jego przodkowie nie przetrwaliby długo. Pies doskonale rozumie co z czego wynika, ba nawet umie sobie robić własne zestawy kombinacji. Przykład? Widziałaś/eś na pewno psa, który jeszcze nie usłyszał komendy a jak widzi żarcie w dłoni swojego przewodnika robi cały zestaw zadań w dowolnych zestawieniach aby go dostać. Siada, kładzie się, robi wolty, piruety, a jak nadal nic nie dostaje a jest nadpobudliwy zamiast poczekać robi kolejny zestaw ćwiczeń zupełnie nie proszony i nawet nie nagradzany. Tak właśnie działa psi umysł. On naprawdę pędzi z zawrotną prędkością. Czasem tylko tego nie widzisz.


spacer z psami na łonie natury
Dokąd zmierzamy?

Czy wiesz, że kierunek, w którym zwrócone jest Twoje ciało mówi psu wiele? Dlatego kiedy pies od Ciebie ucieka nigdy go nie goń. Wiem, że to trudne kiedy pies biegnie w stronę ulicy, a Ty zdajesz sobie sprawę z tego co może się stać za chwilę, ale goniąc go, czyli biegnąc za psem twarzą zwróconą w kierunku biegu dla niego zwyczajnie biegniesz razem z nim. Jeśli już wiesz, że nie dogonisz psa lepiej krzyknąć i zacząć biec w kierunku przeciwnym. istnieje większa szansa, że pies będzie chciał Cię wtedy gonić i zawróci. Sama uratowałam tą metodą swojego psa, choć byłam przekonana, że tylko szczęście może go uratować przed wypadkiem, bo kotek był ważnym elementem do zdobycia. Wygrałam więc z kotkiem, a dla psa to nie lada wyzwanie zrezygnować z takiej pogoni. Kiedy więc wołasz psa kucnij i wołaj głośno, lekko wyższym tonem. jeśli obrócisz się do niego przodem zatrzymaj się. Pies nie widzi sensu w przychodzeniu do Ciebie kiedy Ty idziesz w jego kierunku, w którym on właśnie odbiega od Ciebie. Chyba nie muszę mówić, że ten sposób działa w sytuacji jeden na jeden, a nie kiedy odchodzisz od grupy bawiących się w najlepsze psiaków i wymagasz, aby Twój 4 miesięczny szczeniak zrezygnował z takiej zabawy. Owszem jest to wykonalne, ale kiedy już masz to przećwiczone.

 

Lekcja 7 - co jest nagrodą? a co karą?

Nagradzaj swojego psa za to czego od niego oczekujesz super pozytywnym słowem, entuzjazmem, pysznym smaczkiem o wysokiej wartości, super zabawą lub jego ulubioną zabawką. Za wykonanie komendy, za przybiegnięcie do Ciebie podczas spaceru. Za grzeczne zachowanie nie wywołane komendą, na przykład kiedy pies na spacerze sam z siebie idzie obok ciebie i nie ciągnie Cię na smyczy. lub kiedy ktoś do Was podejdzie, a on sam z siebie nie podskoczy. Powstrzyma się, chociaż wcześniej ćwiczyliście to, bo on nie do końca umiał zapanować nad swoim entuzjazmem i skakał po gościach.

Nie nagradzaj psa niczym, nawet swoją uwagą jeśli chcesz powstrzymać zachowanie niepożądane. Kiedy pies skacze, szczeka, gryzie nie nagradzaj go za zaprzestanie wykonywania tych lub podobnych, niepożądanych czynności. Najgorszą karą dla psa jest odebranie mu możliwości przebywania w Twoim towarzystwie. Brak Twojej osoby. Lepiej wtedy oddelegować delikwenta w ustronne miejsce na chwilę i go tam zostawić, na przykład do łazienki czy innego pokoju. Niż dotykiem dłoni ściągać go z nogawki czy na niego krzyczeć. Jak wiemy moich wcześniejszych wypocin czasem może być to wręcz nagroda.

Nigdy za zachowania niepożądane nie karć psa biciem. To niczego go nie uczy, ale komunikuje, że nie można Ci ufać. Nie można przewidzieć Twojej reakcji, bo dla psa takie zachowanie jest przejawem Twojego braku panowania nad własnymi emocjami. W jego oczach stajesz się nie stabilny. Pies nie rozumie wtedy czy potrzebujesz obrońcy, bo czujesz się niepewnie? Czy może powinien od ciebie uciekać, bo z tego strachu za chwile staniesz się agresywny.

Często właśnie ze strachu i przez brak pewności siebie i swojego właściciela psy są agresywne. A taki typ agresji jest najbardziej niebezpieczny, bo pies nie kontroluje jej siły i mocy, kierowany silnymi emocjami.

Zaufanie to podstawa w komunikacji z psem. Musi on czuć nie tylko to, że go nie skrzywdzisz, ale także to, że będziesz reagować na jego komunikację do Ciebie i nawet jeśli jej nie zrozumiesz, będzie mógł liczyć na to, że go nie olejesz lecz będziesz próbować dociec o co mu chodzi. Oboje zrozumiecie doskonale kiedy to porozumienie nastąpi.

 

Lekcja 8 - trzymaj łapy przy sobie

Mega częstym błędem w komunikacji między Tobą, a Twoim psem jest dotyk. Działa to całkiem podobnie jak potok słów. Musisz pamiętać o tym, że każdy Twój dotyk jest dla Twojego psa nagrodą. Oczywiście wykluczam tu zaburzenia gdzie pies nienawidzi być dotykany, bo zaznał przemocy fizycznej lub nadmiernego dotyku kiedy był szczeniakiem. Częsta przypadłość małych ras. Jednak jeśli jest dobrze socjalizowany i normalnie się rozwija, kiedy każesz mu na przykład zejść z kolan i przy okazji dotykasz go czy odpychasz dłońmi spodziewaj się oporu. To dlatego, że pies lubi dotyk. Lubi kontakt z człowiekiem więc dla niego komenda odejdź i dotykanie go czy odpychanie może się wzajemnie wykluczać. Więc jeśli wydajesz komendę, a pies nie chce jej respektować zastanów się dlaczego tak jest i jak zadziałać na psa, aby pokazać mu, że zejść z Twoich kolan jednak musi. Pogłówkuj :)

Kolejna ważna rzecz także dotycząca poniekąd łap jest dość istotna. Mianowicie nie przytulaj psa, a już z pewnością nie pozwalaj na to dzieciom. Sama mam staffiki, które są jedną z nielicznych ras, które dosłownie same się przytulają do człowieka i to nachalnie. Podchodzą, kładą głowę na ramieniu wtulają się, jednak nawet one nie lubią kiedy w tym tuleniu się je obejmuje i przytula, dociska do siebie. Pies nie lubi być tulony. W jego języku to osaczanie i zagrożenie więc nawet jeśli Twój pies daje Ci się tulić to tylko na kilka sekund i z pewnością nie jest wtedy rozluźniony i pewien siebie. Nie osaczaj go więc uściskiem. Wystarczy, że dłońmi go obejmiesz i pomiziasz po brzuchu lub najlepiej pod pachami i na klacie - psy to kochają.

zabawa mężczyzny ze szczeniakiem
Zaufanie to podstawa
 
mimika psa
Pies też mam mimikę

Aby komunikaty ze strony psa rozumieć po prostu patrz. Tym bardziej, że pies nie używa słów. Jednak jego postawa ciała, jego napięcie. Ustawienie ogona, głowy, ciała względem Ciebie komunikuje się z Tobą, robiąc to zupełnie instynktownie. jednak on jest całkiem świadomy swoich "znaków". Kiedy się kuli lub trzęsie wiesz, że się boi. Kiedy wywala zęby wiesz, że Cię ostrzega. Czasem jednak robi to bardziej subtelnie. Napięciem ciała. Obniżeniem głowy. Zawinięciem ogona pod siebie. Psy to wrażliwe zwierzęta. tu niuanse mają znaczenie. Dla nich jednak są to komunikaty wyraźne. Nie martw się. Z czasem będziesz umieć dostrzegać nawet najmniejsze zmiany.

Z czasem dostrzeżesz, że stało się to dla Ciebie proste i nawet nie myślisz kiedy odczytujesz intencje psa. W nas ludziach też tkwi potencjał instynktownego czytania mowy ciała innych zwierząt, w końcu jakoś dotarliśmy do XXI wieku. Zapomnieliśmy po prostu tylko tych prymitywnych, ale ważnych sygnałów odbierać. Już dawno mieszkamy w bezpiecznych domach czy mieszkaniach, gdzie nie napadają nas dzikie zwierzęta. nasze zmysły są zdecydowanie mniej wyostrzone. Jednak podobnie jest z psami. One też zatracają swoje instynkty coraz bardziej. Jednak nie da się oszukać natury, a naturą psa jest komunikacja ciałem. To zwierzęta stadne, tak jak ludzie i mimo międzygatunkowych różnic świetnie potrafimy ze sobą współistnieć i współpracować.

Nawet jeśli masz już psa i czasem mocno Cię on frustruje uwierz, wszystko da się naprawić i wzajemne porozumienie jest możliwe. Obserwuj, uspokój się. Przestań gadać i gestykulować. Zacznij od podstaw.

43 wyświetlenia0 komentarzy

Powiązane posty

Zobacz wszystkie

Comments


Newsletter postów

Zapisz się na newsletter postów, aby dostawać powiadomienia

o nowych wpisach, testach i zmianach u nas 

bottom of page